niedziela, 14 września 2008

Nudy.

Jak widzicie temat kolejnego posta, będzie kolejnym wywodem o tym jak łapać muchy pałeczkami chińskimi. W każdym razie, lepsze to, niz słuchajnie kolejnych TVNowskich "Fucktów" o trzeciej juz, w tym kwartale, tragedii w lotnictwie. Wieje mi to szczerze mówiąc. Tak, tak, jestem chamem, potworem, a moje zachowanie zalicza się pod szczebel plebsu odmiany PISowskiej*. Dlaczego nikt nie zauwaza, ze w Polsce ginie codzienniej 20 osób na drogach? Jezeli mówimy o śmierci 80 osób w wiadomościach powinniśmy w tych samym pierdzielonych wiadomościach notorycznie i do znudzenia co cztery dni powtarzać, że w ciągu tego czasu zginęło 80 osób. Pewnie zdązyliscie juz strącić mnie do wszystkich odmian piekła jakie istnieją, w takim razie przejdźmy do tematu numer dwa.

Obawiamy się kryzysu gospodarczego, którego możemy doświadczyc w związku z wkur***niem Rosji. Spójrzmy na to tak: Rosja wycofie się, z wszelakiego eksportu produktów do krajów antyrosyjskich. W tym wódki. Co za tym idzie, uzyskamy monopol na produkty o zawartości alkoholu etylowego większej niż ilości wyciśniętych pomarańczy do "Soku pomarańczowego 100%"**. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, a jak nie wyjdzie to przejdzie. Powyzsza logika jest oczywiście odpowiednia dla dzieci spod sklepu monopolowego "Promil". Sprawa jest prosta: Gruzja nigdy nam nic nie ofiarowała dlatego my pownniśmy patrzeć i kompletnie nic nie robić."Ale dlaczego? Przeciez to takie nie ludzkie"- ktoś z was zapyta. Ano dlatego, że A; Rosja to najpier***niejszy kraj na tej planecie i mogą nas zamienić w kompost różnosmakowy z domieszką innych krajów, które szpanowały byciem w UE i NATO. Punkt B powinien być oczywisty dla każdego, który nie kultywuje dyskalkulii(łac. Debilante Nieliczus Opierdalantus) otóz, opieramy w kilku procentach(czyli cholernie, nie pozornie duzo) gospodarkę na handlu z naszymi kochanymi prokomunistami , dlatego jest to dla mnie nie zrozumiale, dlaczego nasi Politycy, którzy stali się "Monotykami", upierają się przy swoim i pociskają społeczeństwu pierdoły o 2-giej Zimnej Wojnie. Wojny nie będzie, bo się narazie nikomu nie kala jej prowadzić.

Ale zanudziłem. Jeśli doszliście właśnie do tego momentu, to możecie otworzyć butelkę szampana bo ani spojrzeliście a już jest 2012 rok. O tym epickim wydarzeniu w następnej notce***.

*kto by pomyślał, jestem w grupie 50% osób w kraju, które nie przekonały spoty reklamowe PISu, w których ewentualna przegrana kaczodziobych i objęcie władzy przez PO oznaczałaby zniknięcie naszych zapasów z lodówki co zostało udowodnione na spocie telewizyjnym produkcji Microsoft Paint®.
**co do rzekomej 100% zawartości owoców w tym soku, byłbym wątpił. Ostatnio znalazłem tam kilka zgniłych orzeszków oraz coś co wyglądało jak poskręcane jelito wiewiórki.
***jeśli "muj musk" nie utraci funkcji "mYśIl3nIOOfych" zobaczycie kolejnego posta za kilka dni.

środa, 10 września 2008

Najbardziej mulący dzień mojej egzsystencji.

Wiem, ze będzie to kolejny blog, który przestanę prowadzić po jednym artykule/notce czy innym tego słowa synonimie opisującym jakze bezcelową i przeszarzałą formę wyrażanie swoich uczuć czy poglądów. Czy jestem w takim razie hipokrytą? Tak. Przejdźmy do punktu "Be". Moze uzasadnię swoją niechęć do "blogging community", która jest swoistym punktem rozszerzania się odłamu idiotyzmu, powszechnie znanego dzisiaj jako "dysleksja" czy też "masochizm polegający na celowym upośledzaniu swojego umysłu, usprawiedliwiany brakiem predyspozycji do zapamiętywania podstawowych zasad ortografii". Sam nie jestem psychodelicznym fanatykiem wyłapujący najmniejszy błąd interpunkcyjny ale pisania słowa "nóż" przez "u" i "sz" doprowadza mnie do zwrócenia conajmniej trzech ostatnich posiłków.
Wracając do isoty prowadzeniu bloga wystarczy przeczytać tytuł mojej "notki"*, który wyjaśnia dlaczego bawię się w tą pierdołe. A jeśli któryś z was przeczytał oraz zrozumiał wypociny desperaty, który nie ma co robić i zajmuje się wymyślaniem przesiąkniętych prymitywną satyrą, to macie totalnie powalone we łbie tak jak ja.**

przypisy:
*Oczywiście nie zalecam czytania czegokolwiek dyslektykom, bo mogą czytać jedną wypowiedź do usranej śmierci. W każdym bądź razie i tak zostanie im jeszcze czas bo mają przywilej przedłużonego czasu na egzaminie o miliard procent i trzy oceny wyżej.
**Adnotacja to wszelkiego rodzaju "pOkEmOOnkuf": wyp******ć