środa, 29 października 2008

"De Wemen"

Jako, ze kolejny wieczór spędzam grając w bierki na łózku wodnym, postanawiam zająć się czymś mniej kreatywnym i poruszyć kwestię, która od wieków odbija się echem po mojej pustej głowie. Kobiety. Spodziewam się teraz reakcji płci przeciwnej: "Kolejny skur****y szowinista męski, płytka egocentryczna małpa przekładająca swoje dobro ponad wszystko." Tym razem macie absolutną rację, przyznaje sie do wyżej wymienionych negatywów, ale jak to pisało w jakieś harlekino podobnej ksiązce science-fiction: "Kobieta została stworzona z żebra mężczyzny" dlatego to, czego tak bardzo nienawidzicie siedzi was tak głęboko, głębiej Palikot ma w dupie Kaczorów*. Stety, facet potrafi przyznać się do swojej prostoty, kobiety będą jednak pretendować, że kierują się racjonalnym myśleniem, a nie zwierzęcymi instyktami/impulsami. Po co się produkuję? Bo strasznie mi się nudzi, a nie ma nic lepszego niż pisanie o faktach, które nie wiele mają wspólnego z prawdą. Przyznając się do swojej ambiwalentności, chcę Wam zarazem uświadomić, że pojmowanie tak delikatnych spraw w kontekście ogółu, może być raniące dla jednostki. Nie, skrupuły to naprawde słowo, które moje wydanie Słownika J.P. nie posiada, chodzi jednak o to, kieruje się teraz do Panów, żebyśmy nie wyszli na kretynów wypowiadając się na temat całej rasy kobiecej. Niech każdy z nas dzisiaj napisze liścik, a treść ma być następująca: "Poszczególne wymienionej niżej kobiety to !#@#$&". W ten sposób możemy łatwo oddzielić obelgę skierowaną do Doroty Rabczewski od ogółu prawdziwych kobiety, do których nic nie mamy pozatym, ze zalewają nasze głowy pierdołami. Pragnę zakończyć dzisiejszą notkę ową puentą którą stosować powinniśmy na codzień:
"Sądząc ze widziałeś wszystkie świata gnioty, stwierdzam iz nie widziałeś Rabczewskiej Doroty"

niedziela, 26 października 2008

Zieloni atakują!

Na wstępie napewno nie zamierzam przepraszać za nieobecność i zastój w pisaniu notki bo nie jest to moim obowiązkiem. Jeśli załatwiliśmy już sprawy nieoficjalne (chyba przesadzam w dodawaniem przyrostka "my" bo ilość osób czytających tego blogga nie przekracza oglądalności Teleekspresu Orłosia*) przpomnijmy te naprawdę najwazniejsze, ciekawe informacje:...
Dobrze to by było na tyle, zajmę się teraz shitami&plotami życia codziennego. Krach na giełdzie światowej oraz amerykańskiej - nuda. Oprócz dwóch kolesi z fucktów ekonomicznych, każdego to gówno obchodzi dopóki nie dotknie go owa "katastrofa" osobiście. Jako, ze jestem osobą kultywującą egoizm, pomijam ten przesączony pustą paniką temat.
Osatnio sprawdzałem nader interesujące statystyki. Czy wiecie, ze ekodebile hamują kilkuset milionowe inwestycje w naszym kraju i niechodzi mi tutaj o jakieś "groźne" zakłady przemysłowe produkujące tak gęstą ilość CO2, że mozna by w nim pływać na wszystkie kierunki świata?. Nie, chodzi mi tu o jajogłowych mszakoludzi, którzy wyrwali by sobie kończyny aby użyźnić ziemię i nie dopuścić do wymarcia żadkiego gatunku Muchy Jakiejśtamcus, co stanowiło by dobro dla gatunku ludzkiego, ale według nich, "zostawiłoby to powazny uszczerbek na drabinie pasozytów". Na dłuzszą metę, Ci idioci, mogą stanowić powazny problem dla naszego rozwoju gospodarczego. Zastanówcie się, dlaczego nie mozemy wybudować na czas autostrad na euro 2012. Ano dlatego, że jakiś dziadek rozbił sobie camping na środku Doliny Rospudy i rzuca ekoburakami w każdego kto chciałby wylać 1 cm2 betonu bezczeszcząc tymsamym jego unikalny ekosystem. To nie wszystko. Mogę się założyć, że przyszły, a może i teraźniejszy rząd, pod naciskiem ekologów z UE, wyda miliony na znalezienie paliwa na skórki od kartofli czy opatentowanie lodówek, które prócz funkcji konserwowania żywności będą ją produkować z naturalnych nawozów.
Podsumowując. Jeśli nie masz co robić, jesteś dobry w uprzykrzaniu życia innym, lubisz wysuwać debilne postulaty i hamować rozwój gospodarczy swojego państwa. Zostań ekologiem!. Niedość, ze wkur**** wszystkich polityków oraz zyskasz sympatię populacji, to będziesz dostawał za to pieniądze!

*wbrew pozorom, teleekspres posiada kilku milionową publiczność. Mam nadzieję, że to błąd statystyczny.