środa, 12 listopada 2008

Tytania świata drugiego i udawanie udawania: Poziom 3.

Przychodzi czas w naszym zyciu, kiedy reflektujemy nad pytaniem "Co ja tak naprawde osiagnalem w zyciu?". Teraz jednak nie ma tego czasu i nie mam zamiaru zawracac sobie głowy takim gównem, tak więc, przejdźmy do debilizmów dnia codziennego. Wiele się ostatnio mówiło o jakze ekskluzywnej gali prezydenckiej, na której zjawili się rzekomo ekskluzywni goście. Rzekomo, bo szczerze mówiąc czy ktoś liczy się ze zdaniem krajów drugiego świata? Ukraina, Białoruś? Wielu z was, nazwa ta kojarzy się z wiejską prowincją w której farmer z wąsami do ziemi oraz rozległą, niekoniecznie obszerną lokalizacją zębów w jamie ustnej, opiera swój harmonogram dnia na wizytach w sklepie ogólnomonopolowym. Od czasu do czasu skoczy na mokrłada żeby się umyć/przewietrzyć. Inaczej sprawa wygląda w stolicy owego państwa - tam mamy juz doczynienia z az dwoma sklepami asortymentującymi etanol. Tak więc, liderzy państw drugiego świata, Prowincje Polski, Bialorusiu, Litwy i Ukrainy spotkały się z tytanem jakim jest Afganistan. Wśród owej śmietanki towarzyskiej zabrakło Donalda i Lecha. Co do kwestii Wałęsy to musiałbym rozpisywać się godzinami, ale powiem krótko. Polak umie upierd***ić bohatera narodowego. Zdegradowanie osoby, która wygnała komunistycznych ciemięzycieli Naszego Państwa, do rangi SBka i kilku niewłaściwych epitetów jest kwintesencję skurwysyństwa. Nawet jeśli współpracował z SB, pieprzy mnie to was tez to pewnie mało obchodzi skoro przyczynił się w 99% do oswobodzenia Polski, zebysmy i My mogli zakosztować w demokracji!
Z innego garnca...wielu z nas zastanawia się jakim cudem osoby pokroju Doroty Rabczewski, czy (nie)sławnej Jolki Rutowicz osiągają orgazmiczny poziom popularności. Nasuwa się odrazu bardzo popularna teza: "Nieważne jak o Tobie mówią, wazne zeby ciągle mówili". Zgadza się to ale tylko w połowie. Wszystko polega jednak na wykreowaniu potrójnej osobowości. Co ja pierd**e? Ano juz mówię. Pierwsza osobowość to ta pierwotna, tak jak zachowujemy się na codzień, wśród rodziny i znajomych czyli zazwyczaj normalnie choć zdarzają się różnej maści pojeby ale nie odbiegajmy od wątku. Druga osobowość jest już wykreowana sztucznie. Jej zadaniem jest zwracanie na siebie uwagi poprzez odpalenie różnych gniotów publicznie tzn. ujawnianie szczegółów zycia seksualnego, śmiech cechujący się dźwiękiem jaki wydawany jest przez zardzewiałą kosiarę czy po prostu bezsensowne bluzganie. Jest to najaważniejsza część albowiem przysparza nam najwięcej uwagi. Trzecia osobowość, również wykreowana, ma być pozornie pierwotna i ujawniana wyłącznie w wywiadach i innych relacjach między ludźmi. Powinna cechować się udawaną inteligencją, błyskotliwością oraz bystrym wglądem na różnorakie sprawy. To ta osobowość sprawia, ze ludzie stwierdzają "W życiu publicznym ta osoba jest infantylna, ale prywatnie jest naprawdę mądra, oczytana i serdeczna". I tak powstała Doda. Trochę to wszystko zasrane, ale w skrócie: Ona jest idiotką, udaje inteligentną udając, że udaje głupią po to żeby zwrócić na siebie uwagę. Chwała jej za to, że znalazła prosty sposób na wyłuskanie kasy frajerom!

Brak komentarzy: